Przyszła pora, żeby pokazać Wam moje perełki z ubiegłego roku! Znajdziecie tu między innymi wspaniały puder pod oczy, niedrogą kredkę do brwi i mega czarną maskarę, która się nie rozmazuje. Zapraszam do wpisu!
Korektor mineralny Annabelle Minerals
To najlepszy korektor mineralny, jaki kiedykolwiek miałam! Świetnie kryje, długo utrzymuje się na skórze i jest mega wydajny. Najbardziej lubię używać go do niedoskonałości, chociaż cienka warstwa nada się także do zakrycia zaczerwienień. Do wyboru jest aż 19 odcieni, a kolor golden fairest świetnie pasuje do mojej jasnej karnacji.
NYX Professional Makeup Born To Glow!
Skoro mówimy o korektorach nie mogłabym nie wspomnieć o Born to Glow od NYX. To świetny rozświetlający korektor dla suchej skóry. Ma dobre krycie, przy czym nie wygląda ciężko lub sucho pod oczami. Do wyboru jest aż 24 odcieni, więc każdy znajdzie cos dla siebie. Jego jedynym mankamentem jest gąbeczkowy aplikator, który nie wydaje mi się zbyt higieniczny. Jednak można go bardzo łatwo odczepić i wtedy korektor pozostaje tubką z wąskim “dzióbkiem”.
Hean Satin Secret puder sypki pod oczy
Satin Secret od Hean to świetna propozycja dla osób, które nie polubiły się z pudrem Lightening Secret. W odróżnieniu od brata ten puder nie ma drobinek, a równie ładnie wygładza skórę pod oczami. Jego konsystencja jest jedwabista, a sam puder jest drobno zmielony. Bardzo ładnie wygląda w połączeniu z korektorem z Nyx’a. W dodatku jest niedrogi i bardzo wydajny. Tu możecie przeczytać moje pierwsze wrażenia po jego zakupie.
Tubing Mascara
To moje największe odkrycie zeszłego roku! Technologia tubing tworzy na każdej rzęsie z osobna otoczkę, dzięki której tusz się nie rozmazuje i bardzo łatwo zmywa ciepłą wodą. W zeszłym roku używałam tuszu Essence BYE BYE PANDA EYES! oraz Catrice No Panda Eyes. Oba tusze się nie kruszą, nie osypują i nie rozmazują, nawet przy łzawiących oczach. Tusz od Essence ładnie pogrubia rzęsy i ma klasyczną, nieco większą szczoteczkę od maskary z Catrice, która z kolei lepiej wydłuża rzęsy, ale trochę ciężej się ją zmywa. Oba tusze są niedrogie i warte przetestowania. Kolejną maskarą, którą chcę przetestować jest
Glam&Doll Easy Wash Off od Catrice z sylikonową szczoteczką.
Eveline Micro Precise Brow Pencil
Ta kredka do brwi jest świetna. Z jednej strony ma bardzo precyzyjną końcówkę, a z drugiej małą szczoteczkę. Wypełnianie z nią brwi nie zajmuje dużo czasu, kredka jest dobrze napigmentowana i ma idealną konsystencję. Zużyłam już dwa opakowania i z pewnością kupię kolejne.
Pierre Rene paletki 6th Sense
To moje ulubione paletki do codziennego makijażu. Wspominałam o nich w tym poście. Znajdziecie w nich 6 cieni o różnych wykończeniach. Są idealne do pastelowych makijaży, a praca z nimi to przyjemność. Cienie są dobrze napigmentowane, ładnie się rozcierają i nie robią plam.
OMNIA BOTANICA paletka cieni do powiek nr 01
To najlepsze naturalne cienie z drogerii, jakie kiedykolwiek używałam. Są bardzo dobrze napigmentowane, łatwo się blendują i mają eko opakowanie. Tu możecie poczytać o innych produktach z Omnia Botanica.
Catrice Sheer Beautifying balsam do ust
Sheer Beautifying to balsam do ust, który oprócz pielęgnacji nadaje ustom ładny, delikatny kolor. Nawilża usta, ma miłą, masełkowatą konsystencje i jest całkiem wydajny.
Znacie te produkty? Dajcie znać, jacy są Wasi ulubieńcy! :)
Xoxo,
Dorota
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz