Na blogu dawno nie było recenzji cieni. Tym razem pokażę Wam wegańskie paletki od Pierre Rene 6th Sense, w odcieniu 03 Galactic Stones oraz 02 Heathland. Jeżeli jesteście ciekawi, co o nich sądzę, zapraszam do posta!
W kolekcji 6th Sens znajdzecie 6 paletek. Każda z nich posiada 6 wypiekanych cieni do powiek, o wykończeniach: matowym, kremowo -satynowym, połyskująco -perłowym oraz brokatowym.
Każda paleta jest całkowicie inna, jednak w każdej z nich znajdziemy jasny cień, przejściowy oraz ciemny, dzięki czemu jesteśmy w stanie wykonać makijaż codzienny jak i wieczorowy.
Pierre Rene 6th Sense no. 02 Heathland
To pastelowa, delikatna paletka, idealna do codziennego makijażu. Znajdziemy w niej 3 matowe cienie 2 błyszczące i jeden satynowy:
1st bardzo jasny matowy beż
2nd pastelowy satynowy lilac
3rd błyszcząca lawenda
4th błyszczące jasne złoto
5th matowy zgaszony bordowy brąz
6th matowa pastelowa brzoskwinia
Pierre Rene 6th Sense no. 03 Galactic Stones
To natralna, delikatna paleta, w chłodnej tonacji. Znajdziemy w niej 6 cieni:
1st brokatowy brąz
2nd jasny matowy beż
3rd jasny, chłodny brąz
4th perłowy jasny cień
5th bordowy brokat
6th matowy zgaszony lilac
Paletki mają ładne kartonowe opakowanie z lusterkiem. Każda z nich ma inny kolor, dzięki czemu można je łatwo odszukać w szufladzie.
Bardzo lubię używać tych paletek na co dzień, zwaszcza kiedy się śpieszę. Można nimi wykonać szybki i łatwy makijaż. Paletki są ładnie skomponowane i bardzo dobrze się uzupełniają. Dobrze się z nimi pracuję - cienie są dobrze napigmentowane, ładnie się rozcierają i nie robią plam. Mają aksamitną konsystencję i nie pylą. Dobrze utrzymują się na powiekach, nie rozmazują się i nie ścierają się podczas dnia.
Muszę przyznać, że aktualnie są to moje ulubione paletki i bardzo często po nie sięgam. Cienie są dobrej jakości i łatwo mi się nimi pracuje. Jeśli zastanawialiście się nad kupnem, którejś z tych paletek zdecydowanie je polecam. :)
Xoxo,
Dorota
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz