W dzisiejszym poście przyjrzę się głośnemu tematowi energii atomowej. Postaram się Wam opowiedzieć o ich początkach, odpowiedzieć na pytanie, czy jest ekologiczna oraz przytoczyć głosy, które są za i przeciw jej użytkowaniu.
Tak więc jak to jest z energią atomową? I czym ona jest?
Otóż z informacji, jakie możemy przeczytać na ten temat, uzyskujemy ją poprzez rozszczepienie jąder atomowych w elektrowniach jądrowych. Na podstawie różnych danych statystycznych wiadomo, że stanowi ona ponad 10% światowego zapotrzebowania na energię.
Pierwszy eksperyment z użyciem energii atomowej to rok 1943, w Oak Ridge National Laboratory. Reaktory, które zbudowano, były użyte przy niechlubnym projekcie Manhattan, a co za tym idzie, posłużyły one do produkcji bomb. Po wojnie zmieniono przeznaczenie reaktorów na produkcję izotopów w medycynie. Warto tu zaznaczyć, że reaktor X-10 będący w laboratorium jest pierwszym, który użyto w historii do wytwarzania energii elektrycznej. Miało to miejsce 3 września 1948 roku, a przy użyciu energii atomowej zasilono żarówkę.
Kolejny eksperyment miał miejsce 20 grudnia 1951 roku w Arco w stanie Idaho. Tym razem jednak wytworzono o wiele więcej energii, co pozwoliło na kontynuowanie prac. Prace takie przeprowadzano także w innych krajach. Jako pierwsze elektrownie tego typu zbudowało ZSRR, w miejscowości Obninsk, 26 czerwca 1954 roku. Tak jak w przypadku USA, ZSRR też zbudowało reaktory do zadań militarnych.
Pierwsza elektrownia, która produkowała prąd dla ludności cywilnej powstała w Wielkiej Brytanii, 17 października 1956 roku. Była ona częścią kompleksu Sellafield. Po 47 latach działania, 31 marca 2002 roku została wyłączona. W 2007 roku zburzono jej część, a obecnie prace przy rozbiórce są kontynuowane.
Jeżeli chodzi o historyczne początki, to by było na tyle. Warto przejść do tematu, który jest tu wisienką na torcie, czyli czy tego typu energia jest ekologiczna.
Niepodważalnym faktem w tym temacie jest to, że energia atomowa to jedno z najczystszych źródeł energii znanych ludzkości. Ślad węglowy tego rodzaju energii to tylko 12g ekwiwalentu na 1kWh wyprodukowanej energii. To podobny wynik do tego, jaki mają elektrownie wiatrowe i 3 razy mniejszy od paneli słonecznych. Natomiast energia węglowa to aż 70-krotność tej wartości. Na samym początku pisałem, że elektrownie atomowe to jakieś 10% energii światowej, więc dużo mniejsze zanieczyszczenie by było przy większych wartościach.
Niestety i to nie jest tak dobre, jakby mogło się wydawać. Pierwszym negatywem, jaki możemy dostrzec przy tym typie energii, jest ilość wymaganej wody do chłodzenia reaktorów. Jest to aż 100 000 litrów na 1 MWh wyprodukowanej energii. Następnie gorąca woda z reaktora jest wypuszczana do mórz i oceanów, co zakłóca całe ekosystemy. Jeżeli pomyślimy o już istniejących problemach z dostępnością wody pitnej oraz, zalegających w niej zanieczyszczeniach robi się jeszcze bardziej nieciekawie.
Drugi negatyw, który nie napawa optymizmem, to odpady z reaktorów. Odpady te są przetwarzane, by zredukować ich objętość. Każda tona Uranu w tej postaci to 2000l odpadów średniej aktywności i 6000l o niskiej. Po czym są one poddawane procesowi zeszkliwienia, czyli są scalane z proszkiem szklanym w temperaturze 1100°C. A następnie wykłada się je do beczek ze stali nierdzewnej. Z każdej tony powstaje 130l szkliwa. Składuje się to w nieczynnych kopalniach soli, a poniżej 1000 m.p.p.m. składuje się te o wysokiej aktywności. Potem są zalewane cementem.
Podsumowując, elektrownie atomowe stanowią najbardziej stabilne, bezemisyjne źródło energii. Energia ta przy tym jest dostarczana nieprzerwanie, i niezależnie od warunków pogodowych. Niewątpliwie powierzchnia, jaką zajmują, jest o wiele mniejsza, niż w przypadku elektrowni słonecznych czy wiatrowych. Natomiast codzienny tryb pracy takiej elektrowni jest niegroźny dla ludzi. Warto tu wspomnieć o wysokim bezpieczeństwie tego typu elektrowni, w kopalniach węgla w Polsce ginie 40-50 tysięcy górników rocznie.
Natomiast negatywną stroną są wysokie koszta budowy. Jak pisałem wyżej, sposób składania odpadów nie napawa optymizmem. W dodatku elektrownie jądrowe są niestety narażone na ataki terrorystyczne, a przez brak odpowiednio przeszkolonej kadry może dochodzić do katastrof. Z kolei w przypadku krajów, które nie posiadają Uranu, uzależnia je to od innych gospodarek i eksportu co wyjątkowo źle wypływa na ekologię.
Uważam, że do tej pory człowiek nie stworzył odpowiedniego źródła energii, które by każdego zadowoliło. Nicola Tesla był naśladowcą Faradaya (polecam Wam się zapoznać m.ni. Dysk Faradaya itp.), mimo to dziś wiemy, że metoda indukcji elektromagnetycznej nie pozwala na wytworzenie energii elektrycznej bez dostarczenia jej innego rodzaju. Mimo to sądzę, że powstanie jakiś złoty środek, który pozwoli uzyskać ludzkości bezpieczną 100% ekologiczną energię.
A jakie wy macie zdanie na temat elektrowni jądrowych?
Patryk
Źródła:
https://zmienimyswiat.pl/2020/03/26/atom-w-dobie-oze-czy-energia-jadrowa-jest-ekologiczna/
https://magazynkontakt.pl/opcja-atomowa-bylaby-najbardziej-ekologiczna-i-ekonomiczna/
https://www.smartage.pl/krotka-historia-elektrowni-jadrowych/
https://sciencing.com/two-environmental-problems-nuclear-power-generating-electricity-19948.html
https://youmatter.world/en/is-nuclear-energy-clean-zero-emissions-and-ecological/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz